czwartek, 11 lipca 2013

Od Nathana do Vitani

Zeskoczyłem z drzewa po czym udałem się na polowanie.
Upatrzywszy mój przyszły obiad schowałem się w jasnożółtawych i dość wysokich kępach trawy. Zacząłem się czołgać (...) po chwili ruszył pościg.
Chwilę później leżałem już pod baobabem z pyskiem całym we krwi, a obok mnie leżało martwe i prawie w pół zjedzone zwierzę.
- Cześć! - usłyszałem nagle
- Ekhem... Cześć? Jesteś nowa?

Vitani? Dokończysz? ;D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz