Sam nie wiem kim jestem ... Miałem
szczęśliwe stado, szczęśliwą rodzinę aż pewnego dnia wydarzyło się coś
czego nie zapomnę. Obudziłem się na środku pustynie a słońce grzało
jakby chciało mnie usmażyć. Miałem i mam pustkę w głowie do dzisiaj co
wtedy się wydarzyło. Jak już mówiłem kiedy się obudziłem podążyłem swoją
drogą i spotkałem te stado. Zostałem w nim na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz